Wpis z 13.11.2010 by Aya.
Konnichi wa, minna!
Ach, tradycyjnie olewam szkolne obowiązki i spędzam czas przed komputerem. Uzależnienie, ot co.
Przez jakieś dwa czy trzy dni nie miałyśmy internetu (pozbawił nas go nasz otosan; czyt. dostałyśmy szlaban), co zaowocowało wybrnięciem z twórczego dołka. Boże, ja dosłownie żyję tym naszym pokręconym opowiadaniem! (KLIK)
Dzisiaj trochę obrazków, zdjęć, plakatów i tym podobnych związanych z japońską dramą "Hana Yori Dango". ;)
To wszystko. xD Ja ne! ;* Ach, napomknę jeszcze, iż na podstronce ukazał się nowy rozdział ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.