poniedziałek, 2 stycznia 2012

Hakushaku to Yousei

      Wpis z 20.08.2009.

      Konnichi wa!
      Weźmiemy się dzisiaj za "Hakushaku to Yousei". Dlaczego się zabrałyśmy do obejrzenia tego anime? Bo czekałyśmy, aż naładuje nam się "Vampire Knight". xD Nie żałujemy jednak tych minut. Anime jest całkiem przyjemne, ale szczerze mówiąc nie zostaje w pamięci odbiorców zbyt długo. Właściwie trudno jest nam się zabrać do recenzji, bo naprawdę pamiętamy niewiele. A detali chyba żadnych. Oglądałyśmy to jakoś marcu... Chyba. Tak więc recenzja będzie raczej skromna.
      Autorem tego anime jest Mizue Tani, a reżyserem Kouichirou Soutome.
      Gatunek: shojo, komedia, przygodowe, romans.

Opis:
      Główną bohaterką jest Lydia Carlton, zielonooka dziewczyna o rudej czuprynie. Jest ona jednym z ostatnich żyjących wróżkowych doktorów - ma dar widzenia przeróżnych wróżek, duszków i innych dziwnych istot, a do tego jeszcze rozmawia ze swoim kotem - Nico. W miasteczku, w którym mieszka, jest przez niektórych wyśmiewana, inni się jej boją, ponieważ widzą w niej zwykłą wariatkę. Pewnego dnia jej nudne i szare życie diametralnie się zmienia, bowiem dziewczyna przez przypadek (nie pamiętamy dokładniej okoliczności) poznaje Edgara - uroczego i tajemniczego blondyna o fiołkowych oczach, który pomaga Lydii, lecz potem prosi ją o pomoc... Tylko w czym? Żeby się tego dowiedzieć musicie obejrzeć "Hakushaku to yosei".

Recenzja:
      Anime jest ładnie wykonane, kolorowe i takie... "ciepłe". Zapewne ci, którzy oglądali "Ouran High School Host Club" nie przejdą obok tej bajki obojętnie, gdyż Edgar jest jakby kopią Tamakiego Suou (ale Tamaki i tak rządzi xD Kyaa!). "Hakushaku..." jest naprawdę miłą pozycją i myślimy, że warto poświęcić trochę czasu na obejrzenie tych dwunastu odcinków. Pozytywne dla tych, którzy chcą sobie umilić dzień czy dwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.