Witam, tu Aya.
Wiem, notki z prawdziwego zdarzenia nie było u nas od całych wieków. Niestety, obawiam się, że taki stan rzeczy potrwa dłużej. Mam w szkole prawdziwe urwanie głowy, wszyscy czegoś ode mnie chcą, a jestem tylko człowiekiem (i to takim, który nie należy do specjalnie silnych...). Matura zbliża się wielkimi krokami, co naprawdę zrozumieją tylko ci, których czeka to już za kilka miesięcy (tak, jeszcze w zeszłym roku wydawało mi się, że od stycznia do maja ma się duuużo czasu na powtórki i inne takie, a trzecioklasiści mają w szkole totalny luz między innymi ze względu na mniejszą niż dotychczas liczbę godzin spędzanych w szkole - ależ byłam naiwna!), czasu na rozrywkę nie mam więc prawie w ogóle. Nawet, jeśli poświęcę pół godziny na obejrzenie odcinka anime, odczuwam wyrzuty sumienia, że tracę czas, który powinnam spożytkować na naukę czy też na czytanie lektur... Ot takie wariacje maturzystki... ^ ^'' Reasumując, nie mam głowy do ślęczenia nad notkami, jak już coś piszę, to jest to albo praca na polski, albo jakieś wywody po angielsku, albo, ewentualnie, jakieś opowiadanie w ramach oderwania się od szarej rzeczywistości. Przepraszam więc tych, którym w jakiś sposób zależy (?) na tym blogu (o ile takowe osoby są).
Ale, ale, powiecie (albo i nie), przecież tego bloga prowadzą ponoć dwie wariatki! Otóż... Nie, nie zamierzam usprawiedliwiać Kao. Powiedzmy, że co innego jej teraz w głowie i całą resztą się nie przejmuje... Tak naprawdę ostatnią notkę napisałyśmy wspólnie niemal rok temu... Nie wiem już, co robić. Postaram się w jakiś sposób przywrócić bloga do życia, ale obawiam się, że ewentualny czas na to będę miała dopiero w wakacje. x_x
W każdym razie... Staram się w miarę możliwości odwiedzać Wasze blogi. Przykro mi, ale naprawdę nie mam czasu na czytanie i komentowanie każdej notki u każdego z Was. Cóż, proszę o wyrozumiałość... I trzymanie kciuków ^.^''
Chociaż mnie samej do matury zostały jeszcze przeszło 2 lata, to doskonale rozumiem, ile czasu pochłania przygotowywanie się do matury, zwłaszcza, że to jej zdanie, bądź nie, decyduje o naszym dalszym życiu.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia.
Na ajia-no-eiga.blogspot.com nowa recenzja, zapraszam;)
Ja już po maturze i patrzę na to nieco inaczej. :) Też zawiesiłam całkowicie działalność blogową przed maturą. Teraz wiem, że matura to naprawdę bzdura. :) Na język polski wystarczy nauczyć się wstrzeliwać w klucz. Na angielskim podstawowym jest żenujący poziom (choć nie wiem czy w tym roku wciąż jest podział na podstawę i rozszerzenie), a matematyka? Trzeba przysiąść na tydzień przed. :) Ale to moje spostrzeżenia, bo ja się zawsze dobrze uczyłam. Mocniej muszą przysiąść osoby zdające tylko rozszerzoną matematykę, chemię, fizykę. :) Ja nie porywałam się na wiele przedmiotów, bo czekał mnie jeszcze egzamin zawodowy na technika informatyka. :) Do dziś żałuję, że nie zdawałam rozszerzonego polskiego, bo polonistka odradziła mi, mówiąc, że jak nie idę na filologię, to nie potrzebuję tego. A ja potem jednak się namyśliłam, i zdecydowałam, że jednak chce na nią pójść. :D Ostatecznie ją zawiesili. Wiem: teraz może Ci się wydawać, że opowiadam głupoty, ale sama zobaczysz, bo na sesji egzaminacyjnej na studiach taka matura to jest objętość tylko jednego przedmiotu. :) Jednak nie próbuję odwieźć Cię od nauki, co to to nie! Wykorzystaj czas, abyś nie żałowała, że się nie przykładałaś. :)
OdpowiedzUsuńWracając do meritum, zawiesiłam działalność bloga właśnie przez poczucie tracenia czasu, kiedy za pasem matura. :)
inochi.blog.onet.pl
Trudne czasy tam panujące jak się wydaje, minęły już dawno. Jednak, czy to prawda, czy tylko pozory? [...] Mogę mówić jedno, ale myślę i robię drugie w tej sytuacji! [...]
OdpowiedzUsuńOto po długim czasie pojawił się rozdział 26 na sakurciaigaara.blog.onet.pl
Zawsze warto podejść do tego tak, że rozszerzenia nie można nie zdać. Będzie dobrze. Jak się będziesz uczyć to tym bardziej. :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że maturę miałam rok temu... Sorry, wiem, że to wredne, ale taka prawda :D
OdpowiedzUsuńSię przejmujesz! Każdy ma jakieś problemy. A ostatnia klasa w LO to prawdziwe pole bitwy.
Ja osobiście tez nie piszę, nawet krótkich opowiadań, bo nie mam czasu... Ale to z innego powodu... (SESJA)
Cóż... Mam nadzieję, że będziesz miała więcej luzu w... czerwcu? Bo wtedy już masz wakacje? W zasadzie to chyba zakończenie roku jest w kwietniu, ale w maju masz matury... Więc maja nawet nie liczę jako wakacji xd
Życzę powodzenia, jakbym nie miała już potem okazji Ci tego napisać ;)
Ave!
Kiran Lilith
Nowa recenzja na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie^^
Nowa recenzja na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie^^
Sesja zdana! Z tryumfalna pieśnią na ustach dostałam zaliczenia xd Cóż... na początku miałam marzenia, że będę uczyć się na piątki i... szczerze? Teraz stwierdzam, że to niewykonalne xd Co prawda mam dziewczynę na roku, która nie ma nawet jednej czwóry, same piątki, ale ja... cóż... lubię to o czym się uczę, ale kuć na pamięć nie mam zamiaru. Może to błędne podejście, ale... Oki, nie zniechęcam Cię! Może sama wybierzesz się na archeologię xd
OdpowiedzUsuńUwierz mi! Kuć można bez przerwy, choć w pewnym momencie masz dość. Jak zaliczałam kolokwia z tego samego po trzy razy, to doszłam do wniosku, że jednak trzeba było się przyłożyć na początku, a nie stresować potem ustnymi xd
Ale spokojnie! Sesja sesją, ale to nie ona jest najgorsza, a... miesiąc przed nią xd Potem jest już górki.
Ah... rozpisałam się...
Cóż... Spokojnie, matura nie jest taka zła (wiem, panikowałam rok temu). Co prawda trzeba się uczyć, ale potem to się plusuje (jest takie słowo w ogóle? xd). Więc się niczym nie przejmuj, tylko perspektywą tego, że po maturze idziesz na studia, ponoć najlepszy okres w życiu człowieka ;)
Eh... Muszę się poskarżyć! Nie mam weny i nie piszę, co za tym idzie- rozdziału na razie nie zobaczycie ;/ Bardzo przepraszam, bo staram się jak mogę, ale utknęłam w martwym punkcie... Poza tym zajmuje mnie teraz parapsychologia... Takie moje hobby... Odkąd zaczęłam studiować, to bardzo się tym interesuję (nie mówię, że wczesnej tak nie było), ale teraz patrze na to z perspektywy naukowej, a nie jako coś co można wykorzystać... Oki, przynudzam. Ah te moje paranoje... ;)
Ave!
K.L.
Notka na tam-gdzie-sakura-rosnie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNowa recenzja na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie^^
Kolejna notka na tam-gdzie-sakura-rosnie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam! :):):)
Dziękuję, dziękuję ;) To z tą tryumfalną pieśnią to lekkie przegięcie, bo panikowałam jak... jak przed maturą xd
OdpowiedzUsuńPlany to i ja miałam, choć nic z nich nie wyszło xd Ale to normalka, przynajmniej przy mnie xd
Hm... Kao się obija?? A czemuż to?
A tak, tak... Życie! Ciężkie i bolesne... Niestety! Ja na razie niby mam początek semestru a tak na prawdę już do roboty mnie gonią ;/ I, o zgrozo! Muszę zrobić na środę prezentację, choć jeszcze nie wiem jak ja się jej nauczę ;| Co za imbecyl wymyślił referaty i prezentacje??? No ja nie wiem! Naprawdę, ręce opadają!
Ah.. Mam nadzieję, że na twojej filologii będzie weselej ;)
Archeologia to kierunek dla wariatów. Zdecydowanie. Bo trzeba mieć specyficzną naturę, by kopać 8 godzin dziennie, zachwycać się kamieniami (krzemieniami, ale zakładam, że nie interesuje Cię geografia, czy do czego naukę o kamieniach podpiąć...) i cieszyć jak debil, gdy wykopie się jakąś kość! (tak, wiem, ja muszę być taką wariatką xd)
Miałaś już studniówkę??
O! Brawo! ;) Ja prezentację maturalną napisałam dzień przed maturą ustną i się jej nie nauczyłam ^^" Cóż... Poza tym temat i dobór lektur nie spodobał się komisji i...wyszło jak wyszło. Hehe... "Władcy Pierścieni" to oni zdecydowanie nie lubią xd
OdpowiedzUsuńCzyżby Kao znalazła sobie chłopaka? No dobrze! Nie pytam o nic!
Przeżyjesz ;) Musisz. Bo kto będzie pisał Vampire Night? ;D
I nie załamuj się! Dasz radę! Jak do tej pory dawałaś, to teraz też dasz. ;)
Hm... Miałam iść na filologię, ale... Jakoś tak wyszło, że nie złożyłam podania... A poza tym za dużo osób z mojego LO się tam wybierało...
Nie wiem, czy archeologia to "coś dla mnie", ale wiem, że nie ma czasu na nudę, a o to mi chodziło, gdy wybierałam kierunek studiów. Nie wiem też czy wytrwam do magisterki. Po prostu chcę przeżyć ten semestr, zdać egzaminy w sesji letnie i... iść dalej!
Z tymi wariatami to zapewne masz rację xd
Ah... Szkoda. Studniówka jednak jest raz w życiu... Ja miałam nie iść na swoją, ale... Uznałam, że pokarzę mojej "kochanej" klasie, że nie tak łatwo można ze mną pogrywać. Poszłam sama. Zatańczyłam poloneza z kolegą, a sukienkę pożyczyłam od ciotki. Choć miałam sukienkę z wesela mojego wujka, to uznałam, że chcę zaszokować wszystkich i wybrałam tę sukienkę ciotki, która była absurdalnie krótka, miała absurdalnie głęboki dekolt i odsłonięte całe plecy. Cóż... Pomijam to jak się czułam. Ważniejszy był efekt ;)
Ale jak miałaś się źle czuć na własnej studniówce, to faktycznie, szkoda byłoby tracić na nią pieniądze.
Hm.. co do komisji... zależy na kogo się trafi ;) Ja trafiłam na takich, co im moja prezentacja nie podeszła. Trudno, bywa. Ale mnie nie oblali xd
OdpowiedzUsuńOh! Więc już rozumiem... ;)
Spoko, Aya! Dasz radę! Skończysz to! A na VN to możemy poczekać. Ja osobiście nie będę robić problemów, chyba, że postanowisz zawiesić bloga na zawsze. Wtedy będę zła! xd
Hm... Więc pozostaje mi życzyć Ci powodzenia na maturze i na filologi! Bo jestem pewna, że się dostaniesz ;)
Tia... To ładnie brzmi. "Iść do przodu" To górnolotne stwierdzenie, bo zawsze idziemy do przodu, bez względu na wszystko. Czas się nie cofa, ani nie stoi w miejscu. Dlatego i my musimy iść dalej... Ah... Mam jakiś nastrój na filozofowanie xd
Tia... Ja to mam czasem pomysły xd Serio! Wcale bym się nie zdziwiła, gdybym po archeologii wybrała się na filologię japońską! ;)(a prawdę mówiąc właśnie to zamierzam zrobić... ^^) Studniówka studniówką. Nie byłaś i sądzę, że nie żałujesz, więc nie ma się czym przejmować.
Sądzę, że każdy ma jakieś kompleksy. Sztuka polega na tym, by z nimi walczyć... (ja mam takie, do których się nie przyznam nawet na torturach xd)
Aya, tylko spokojnie! Matura ustna, jak sama mówiłaś, do niczego się nie liczy. Więc nie stresuj się. Chociaż stres czasem jest dobry ;)
OdpowiedzUsuńHm... Ano, to jest ciekawe... Ale ja bym chyba też nie testowała takich metod. Chyba są lepsze sposoby na sprowadzenie z chmur siostry ;)
Nmzc ;* Skoro tak jest, to tak będzie!
Czasem mam swoje momenty xd
Hm... Poznań, ale zanim skończę archeologię, to będzie japonistyka u mnie... Przynajmniej taką mam nadzieję xd
Hm... Ale walczysz, a to chyba najbardziej się liczy! ;)
Hahahaha! Wybacz, ale chyba masz rację xd
OdpowiedzUsuńAa... Słyszałam, że na japonistykę najlepiej iść albo do Warszawy, albo do Poznania... Tak mówił kolega właśnie z Poznania xd
O! Więc gratulacje! Małymi kroczkami do zwycięstwa!
Oj tam! Myślę, że umiesz już baaardzo dużo, a teraz musisz tylko doszlifowywać swoją wiedzę ;)
Nowa recenzja na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie^^
Już czas. A więc wdrążenie planu A nastąpi właśnie teraz – pomyślała. [...] W końcu nie wiedzieli czego mają się spodziewać. Ów osobnik zbliżał się coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńChcesz dowiedzieć się więcej?! Wejdź i przeczytaj rozdział 27 na blogu: sakurciaigaara.blog.onet.pl
Trzymam za Was kciuki, kochane! To Wy natchnęłyście mnie w dużej mierze do prowadzenia tak dokładnego bloga, jakiego miałam. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak, jak chcecie.
OdpowiedzUsuńA matura? Pf, dasz radę! :D
Czekam na powrót.
shiroi-kokoro.blog.onet.pl
http://tam-gdzie-sakura-rosnie.blogspot.com/ zapraszam na nową (krótką) notkę. :)
OdpowiedzUsuńHey!
OdpowiedzUsuńChciałabym poinformować, że przeniosłam się już na stałe ze wszystkimi swoimi blogami na blogspota ;) Obecnie jest ich aż trzy!
http://home-kiran.blogspot.com/ to taka moja "Strona Główna" na której, za pozwoleniem, proszę o umieszczanie powiadomień.
http://witch-and-the-beast.blogspot.com/ Czarownica i Bestia
http://zla-dziewczyna.blogspot.com/ no i Bad Girl ;)
Zapraszam w niedalekiej przyszłości, gdy już napiszę kolejne rozdziały! ;)
Ave!
K.L.
Nowa recenzja na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie^^
http://tam-gdzie-sakura-rosnie.blogspot.com/ urodzinowa notka ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post, zapraszam;) ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://tam-gdzie-sakura-rosnie.blogspot.com/ zapraszam na nową notkę!
OdpowiedzUsuńHey!
OdpowiedzUsuńHm... na jednym z mich blogów napisałam coś jakby sequel do Życie jest jak teatr... Można znaleźć tę krótką historyjkę na http://home-kiran.blogspot.com
Zapraszam!
Ave!
K.L.
Jaki los jest nieraz nieubłagany. Potrafi przemienić życie, przypominające niebo, w piekło. Wiele rzeczy się zmienia, ale niektóre pozostają niezmienne. [...]
OdpowiedzUsuńSprawy w końcu zaczęły się komplikować. Przewidziałem je. Nie spodziewałem się jednak czegoś takiego.[...]
Chcesz się dowiedzieć co przeżywają bohaterowie? Wejdź na sakurciaigaara! Oto rozdział 28! Zapraszam :)
Nowy post na ajia-no-eiga.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHey!
OdpowiedzUsuńWiem, że matury już dawno się zaczęły i wpadam po czasie życzyć Ci powodzenia... Ale wcześniej nie miałam jak ^^" Nooo przed sesją jest...nieciekawi xd
Więc...
Powodzenia Aya-chan! Na pewno dasz sobie radę! :***
Ave!
K.L.
Dzięki... Podstawy poszły chyba ok, ale rozszerzenia to jakaś masakra... Zostały mi jeszcze ustne. Chcę mieć to już za sobą T^T
OdpowiedzUsuńPowodzenia z tą sesją (czy już ją miałaś?) :*
Aya
Oj, przepraszam Was dziewczyny. :D
OdpowiedzUsuńNie zapisałam sobie tego adresu, dlatego ciągle SPAM'owałam na opowiadaniu.
Gomen. :3
midori-kokoro.
- Nie o to mi chodziło głupia! Ktoś się zbliża – oznajmił. [...]
OdpowiedzUsuń- Kim jesteście? – zapytał Gaara. [...]
– Zróbmy coś – powiedział z dziwnym błyskiem w oku. [...]
- No, w końcu tu przyszliście – powiedział chłopak.
- Takeshi, jak to nie miło cię znowu widzieć – powiedziała dziewczyna, czym zwróciła uwagę wszystkich na swoja osobę. [...]
Zapraszam na rozdział 29 na sakurciaigaara.blog.onet.pl